U progu jesieni, w dniu 24 września 2024 r. uczniowie klas 4 i 5 mieli okazję uczestniczyć w niezwykłej wycieczce, która rozpoczęła się od wizyty w skansenie w Wygiełzowie. O godzinie 9.00, po zebraniu się na bachowickim parkingu, wyruszyliśmy w drogę pełną ekscytacji i oczekiwania na nowe przygody.

Po przyjeździe do skansenu, powitał nas urokliwy krajobraz, stare chaty i drewniane budowle, które przeniosły nas w czasie do przeszłości. Nasza przewodniczka opowiedziała nam o tradycjach ludowych oraz o codziennym życiu mieszkańców wsi w różnych epokach. Z zaciekawieniem słuchaliśmy opowieści o mieszkańcach dworu z Drogini, zabytkowych sprzętach i tajnikach życia naszych przodków sprzed wieków. Największe wrażenie na nas zrobiła informacja o tym, że w jednej małej chałupie mieszkała cała rodzina – dziadkowie, rodzice, rezydenci oraz… nawet 12 dzieci! Oj, nie miały one łatwego życia. Kolejnym punktem programu były warsztaty malowania na szkle. Każdy z nas miał szansę stworzyć własne dzieło, korzystając z tradycyjnych technik. Zajęcia dostarczyły nam nie tylko radości, ale również pozwoliły na rozwijanie naszych umiejętności manualnych.

Po intensywnym poranku nadszedł czas na odpoczynek i posiłek. Na świeżym powietrzu przy ognisku piekliśmy kiełbaski (i pianki), które smakowały wyśmienicie! Atmosfera była radosna i beztroska – śmiech, rozmowy i wspólne biesiadowanie sprawiły, że zniknęły pomiędzy nami bariery tak dalece, że niektórzy muszą na nowo przypomnieć sobie o zasadach, które wszystkich obowiązują. Cóż.. najwięcej trudności sprawiło nam ustawienie się w pary i sprawne maszerowanie, co niestrudzenie będziemy ćwiczyć.

Kolejnym punktem wycieczki był zamek w Lipowcu. To niezwykłe miejsce, otoczone zielenią i pięknymi widokami, miało w sobie coś magicznego. Wspinaczka na wzgórze, na którym znajduje się zamek, dostarczyła nam wielu emocji. Sięgnęły one zenitu, gdy jeden po drugim wchodziliśmy stromą, metalową drabiną na wieżę warowni. Niejednemu z nas podskoczył poziom adrenaliny, ale daliśmy radę! Było warto, bo widoki ze szczytu były nieziemskie.

Dzień szybko minął i w późnych godzinach popołudniowych, pełni wrażeń, wróciliśmy do Bachowic. Czas spędzony w Wygiełzowie i Lipowcu nie tylko przybliżył nam lokalną historię, ale także nas zintegrował i pozwolił na wspólne przeżywanie niezapomnianych chwil.

Wycieczka z pewnością na długo pozostanie w naszej pamięci i będzie wracać wspomnieniem zawsze, gdy wieża Lipowca ukaże się w oddali naszym oczom w drodze do Zatora czy Oświęcimia.

B. Zbigniewicz